Index w obronie wiary 35.phtml tip4 (35) 35 (57) 35 (12) 35 (43) 3 (35) rozdzial 07 (91) 19 (91) 10 (91) Prelude to Foundation |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Podała mu rękę.- Żegnam pana.- Życzę pani szczęścia.- O!.- westchnęła i szybko weszła do następnego pokoju.Zdaje mi się - myślał Wokulski schodząc ze schodów - że w tej chwili załatwiłem dwa interesa.Kto wie, czy Szuman nie ma racji?.Od pani Wąsowskiej pojechał do mieszkania Rzeckiego.Stary subiekt był bardzo mizerny i ledwie podniósł się z fotelu.Wokulskiego głęboko poruszył jego widok.- Czy ty się gniewasz, stary, że tak dawno nie byłem u ciebie?- rzekł ściskając go za rękę.Rzecki smutnie pokiwał głową.- Alboż ja nie wiem, co się z tobą dzieje?.- odparł.- Bieda.bieda na świecie!.Coraz gorzej.Wokulski usiadł zamyślony, Rzecki począł mówić:- Widzisz, Stachu, ja już miarkuję, że mi czas iść do Katza i do moich piechurów, co tam gdzieś wyszczerzają na mnie zęby, żem maruder.Wiem, że cokolwiek postanowisz ze sobą, będzie mądre i dobre, ale.Czy nie byłoby praktycznie, gdybyś się ożenił ze Stawską?.Przecież to jakby twoja ofiara.Wokulski schwycił się za głowę.- Boże miłosierny! - zawołał - a kiedyż ja się wyplączę z tych babskich stosunków?.Jedna pochlebia sobie, że ja stałem się jej ofiarą, druga jest moją ofiarą, trzecia chciała zostać moją ofiarą, a jeszcze znalazłby się z dziesiątek takich, z których każda przyjęłaby mnie i mój majątek w ofierze.Zabawny kraj, gdzie baby trzymają pierwsze skrzypce i gdzie nie ma żadnych innych interesów, tylko szczęśliwa albo nieszczęśliwa miłość!- No, no, no.- odparł Rzecki - ja cię przecież za kark nie ciągnę!.Tylko, widzisz, mówił mi Szuman, że tobie na gwałt potrzeba romansu.- Iii.nie!.Mnie bardziej potrzeba zmiany klimatu i to lekarstwo już sobie zapisałem.- Wyjeżdżasz?- Najdalej pojutrze do Moskwy, a potem.gdzie Bóg przeznaczy.- Masz co na myśli? - spytał tajemniczo Rzecki.Wokulski zastanowił się.- jeszcze nic nie wiem; waham się, jakbym siedział na dziesięciopiętrowej huśtawce.Czasami zdaje mi się, że coś zrobię dla świata.- Oj, to.to.- Ale chwilami ogarnia mnie taka desperacja, że chciałbym, ażeby mnie ziemia pochłonęła i wszystko, czegom tylko dotknął.- To nierozsądne.nierozsądne.- wtrącił Rzecki.- Wiem.Toteż nie dziwiłbym się ani temu, gdybym kiedy narobił hałasu, ani temu, gdybym skończył wszelkie rachunki ze światem.Siedzieli obaj do późnego wieczora.W kilka dni rozeszła się wieść, że Wokulski gdzieś wyjechał nagle i może na zawsze.Wszystkie jego ruchomości, począwszy od sprzętów, skończywszy na powozie i koniach, nabył hurtem Szlangbaum za dosyć niską cenę. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||