Index
Foster Alan Dean Tran ky ky 03 Czas na potop
Chalker Jack L Swiaty Rombu 03 Charon Smok u wrot
Foster Alan Dean Przekleci 03 Wojenne lupy
Największa Tajemnica Ludzkoœci (tom I) cz. 03
J.R.R. Tolkien 03 The Return Of The King
rozdzial 03 (255)
The Fellowship of a Ring
Kobierzycki Tadeusz Poza MiłoÂścią i WolnoÂścią. uzaleznienia psychologicznego (6)
function.posix geteuid
abc.com.pl 6
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bloodart.opx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Powie: "Nie mam ju¿ si³y, nic nie mogê zrobiæ." W tym kluczowym momencie b¹dŸ bardzo uwa¿ny.Jest to ten moment, w którym nie powinieneœ siebie oszczêdzaæ, a stracenie tej chwili mo¿e byæ równe utracie wielu lat.Wieków ca³ych trzeba na dotarcie do dziewiêædziesiêciu dziewiêciu stopni, a czasami przegapiamy okazjê osi¹gniêcia znaku stu stopni.Ma³a wymówka, i przegrywamy raz na ca³e ¿ycie.Dlatego nie oszczêdzaj siebie.Czy naczynia krwionoœne nie pêkn¹ przy zbyt wielkim ciœnieniu? Niech pêkn¹! Co zyskasz przez to, ¿e pozostan¹ nietkniête? Nie chcemy umrzeæ w niewiedzy.Jeœli uratujesz swoje naczynia krwionoœne, na pewno umrzesz w niewiedzy.Co masz zrobiæ? Nasz problem polega na tym, ¿e zawsze martwiliœmy siê o bezpieczeñstwo tego, co jest nieistotne.Tak niewiele, ile mamy, to wszystko to, co mamy.Jak mo¿emy straciæ nawet i to?Gdybyœ mia³ coœ, co warto ocaliæ, by³aby to inna sprawa, bo nie ba³byœ siê tego utraciæ.Nie masz nawet tego.Zwykle nagi cz³owiek boi siê straciæ ubranie, gdy¿ ma satysfakcjonuj¹ce uczucie, ¿e i on ma ubranie.Ma takie poczucie przyjemnoœci, poczucie, ¿e on nie jest pozbawiony ubrania.Kto ma ubranie, nie ma obsesji jego utraty, poniewa¿ w koñcu to jest tylko zwyczajne ubranie.Jeœli zostanie stracone, nie bêdzie go.Pozb¹dŸ siê tego lêku.Nie znaczy to, ¿e naczynia krwionoœne pêkn¹.Mog¹ pêkn¹æ ze strachu, ale nie wskutek medytacji.Ze strachu, niepokoju i napiêcia, boimy siê, ¿e siê za³amiemy.Gdy nie ma kwestii za³amania siê, boimy siê medytacji.W niej wszystkie po³amane koñce zostaj¹ po³¹czone.A my karmimy swoje lêki, a one daj¹ nam gotowe wymówki: "To mo¿e siê staæ, tamto mo¿e siê staæ." Dlatego czynimy wszelkie mo¿liwe starania, aby móc zawróciæ.Potem mówimy: po co w ogóle iœæ t¹ drog¹? Ta niepewnoœæ jest niebezpieczna.A ja powiadam: nie idŸ t¹ drog¹! Niech sprawa przeminie, nie przejmuj siê tym.A my trwamy w rozdwojeniu.Chcemy iœæ i równoczeœnie nie chcemy iœæ.Ten dylemat os³abia nasz¹ witalnoœæ.Stwierdzamy, ¿e pokona³o nas niechciane zmartwienie.Setki, tysi¹ce ludzi trwaj¹ w takim cierpieniu.Chc¹ szukaæ Boga i równoczeœnie boj¹ siê, ¿e Go spotkaj¹.Teraz jest to podwójna trudnoœæ.Wszystkie nasze k³opoty s¹ skutkiem tego, ¿e mamy takie rozdwojenie: wszystko, co chcemy zrobiæ – na innej p³aszczyŸnie umys³u nie chcemy tego zrobiæ.W¹tpliwoœæ i niepewnoœæ s¹ sednem naszego ¿ycia.Nigdy nie jest tak, ¿e chcemy coœ zrobiæ totalnym umys³em.W dniu, kiedy to nast¹pi, nie bêdzie ju¿ przeszkód.Wtedy ¿ycie pop³ynie g³adkim strumieniem.Ale jesteœmy w takim stanie, ¿e idziemy krok naprzód, a potem natychmiast wykonujemy krok do ty³u.Dok³adamy do naszego domu jedn¹ ceg³ê, a wyjmujemy inn¹.Czerpiemy przyjemnoœæ z budowania domu, ale tak¿e z p³akania nad tym, ¿e nie mo¿emy go zbudowaæ.Przez ca³y dzieñ wznosisz œciany, a przez ca³¹ noc czujesz, ¿e nie mo¿esz go zbudowaæ.Ca³y dzieñ wznosisz œciany, a ca³¹ noc spêdzasz na rozbieraniu ich, ceg³a po cegle.Potem, rankiem, œciana jest taka, jaka by³a przedtem.Wtedy siadasz i rozpaczasz nad tym, jak trudno jest zbudowaæ dom.Musimy spróbowaæ zrozumieæ tê trudnoœæ w nas samych.A zrozumiesz to dopiero wtedy, gdy podejmiesz decyzjê i powiesz: "Dobrze, jeœli pêknie, to pêknie." Co ci przyjdzie z ocalenia tego na trzydzieœci czy czterdzieœci lat? Co najwy¿ej bêdziesz pracowa³ w biurze, bêdziesz jad³ i spa³ co dzieñ, i zrobisz kilkoro dzieci.Bêdzie ¿ona, bêdzie m¹¿, bêdzie to i tamto, i takie i inne sprawy.A potem przyjdzie dzieñ, gdy wszystko to trzeba bêdzie za sob¹ zostawiæ.Ludzie zajêci ochranianiem swoich naczyñ krwionoœnych s¹ bardzo biedni.Co z nimi w koñcu zrobisz? Jeœli masz choæby najl¿ejsze poczucie, ¿e ¿ycie takim, jakim chcemy je uczyniæ, nie zawiera niczego, co by³oby warte ocalenia, dopiero wtedy mo¿na ciê przygotowaæ na po³o¿enie tego wszystkiego na jednej szali.Bezwartoœciowoœæ tego wszystkiego, co próbujemy ocaliæ, powinna byæ dla nas absolutnie oczywista.A poza tym, co uda ci siê ocaliæ?Gdy to zrozumiesz, nie bêdziesz siê przejmowa³ tym, czy twoje naczynia krwionoœne pêkn¹, czy nie.¯adne naczynia krwionoœne nigdy w taki sposób nie pêk³y.Jeœli tak siê stanie, bêdzie to coœ zupe³nie nowego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.