Index Foster Alan Dean Tran ky ky 01 Lodowy Kliper Chalker Jack L Swiaty Rombu 01 Lilith Waz w trawie Zelazny Roger Amber 01 Dziewieciu Ksiazat Amberu abc.com.pl 9 rozdzial 08 (237) www nie com pl 3 abc.com.pl 7 function.yaz wait 04 (515) Verne Juliusz Dwa lata wakacji |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Ja naprawdê uderzy³em donê Soledad z pozycji ducha.Zabra³em z samochodu latarkê i pozapala³em wszystkie lampy naftowe, jakie znalaz³em w domu, po czym usiad³em przy stole w pokoju frontowym i zacz¹³em pisaæ.Praca mnie odprê¿a³a.Przed œwitem dona Soledad wysz³a, potykaj¹c siê, z pokoju.Ledwie mog³a utrzymaæ siê na nogach.By³a zupe³nie naga.Przy drzwiach zas³ab³a.Przynios³em jej trochê wody i chcia³em okryæ j¹ kocem.Nie przyjê³a go, zacz¹³em obawiaæ siê o wyziêbienie jej cia³a.Wybe³kota³a, ¿e musi byæ naga, jeœli chce, ¿eby wiatr j¹ wyleczy³.Przygotowa³a ok³ad z pokruszonych liœci, umieœci³a go na czole i obwi¹za³a turbanem.Owinê³a siê kocem, podesz³a do sto³u, przy którym pisa³em, i usiad³a naprzeciw mnie.Mia³a przekrwione oczy.Wygl¹da³a na ciê¿ko chor¹.– Jest coœ, o czym muszê ci powiedzieæ – odezwa³a siê s³abym g³osem.– Nagual kaza³ mi tu na ciebie czekaæ choæby dwadzieœcia lat.Pouczy³ mnie, jak ciê zwabiæ i odebraæ ci twoj¹ moc.Wiedzia³, ¿e prêdzej czy póŸniej bêdziesz musia³ przyjechaæ, ¿eby zobaczyæ siê z Nestorem i Pablitem, tak wiêc kaza³ mi u¿yæ tej sposobnoœci, ¿eby ciê oczarowaæ i zabraæ ci wszystko, co masz.Powiedzia³, ¿e jeœli bêdê prowadziæ nieskazitelne ¿ycie, moja moc przywiedzie ciê do mnie, gdy nikogo nie bêdzie w domu, i moc to sprawi³a.Przyjecha³eœ dzisiaj, kiedy wszyscy wyjechali.Prowadzenie nieskazitelnego ¿ycia pomog³o mi.Pozosta³o mi jedynie odebraæ ci moc i zabiæ ciê.– Ale dlaczego chcia³a pani zrobiæ coœ tak strasznego?– Bo potrzebujê twojej mocy, ¿eby odbyæ w³asn¹ podró¿.Nagual musia³ przygotowaæ to w taki sposób.Ty zosta³eœ wybrany.W sumie prawie ciebie nie znam, nic dla mnie nie znaczysz.Dlaczego wiêc nie mia³abym wzi¹æ czegoœ, czego tak bardzo potrzebujê, od kogoœ, kto w ogóle siê nie liczy? To s¹ s³owa Naguala.– Dlaczego Nagual mia³by chcieæ mnie skrzywdziæ? Sama pani mówi³a, ¿e siê o mnie martwi³.– To, co ci zrobi³am dziœ w nocy, nie ma nic wspólnego z tym, co on czuje do ciebie czy do mnie.To jest sprawa miêdzy nami.Nie ma ¿adnych œwiadków tego, co siê tu wydarzy³o, bo ka¿de z nas jest czêœci¹ Naguala.Jednak w³aœnie ty dosta³eœ od niego coœ, czego ja nie mam, a czego bardzo potrzebujê – specjaln¹ moc.Nagual powiedzia³ mi, ¿e da³ coœ ka¿demu ze swych szeœciorga dzieci.Nie mogê dosiêgn¹æ Eligia.Nie mogê odebraæ tego moim dziewczêtom, wiêc jedynie ty mo¿esz zostaæ moj¹ ofiar¹.Sprawi³am, ¿e moc, któr¹ otrzyma³am od Naguala, wzros³a we mnie, a wzrastaj¹c, zmieni³a moje cia³o.Ty te¿ zwiêkszy³eœ swoj¹ moc.Chcia³am posi¹œæ twoj¹ moc, a po to musia³abym ciê zabiæ.Nagual powiedzia³, ¿e nawet jeœli nie umrzesz, zostaniesz przeze mnie zaczarowany i, gdyby taka by³a moja wola, ju¿ na zawsze móg³byœ byæ moim niewolnikiem.W obu wypadkach twoja moc mia³a byæ moja.– Ale w jaki sposób moja œmieræ mog³aby przynieœæ pani jakieœ korzyœci?– Nie twoja œmieræ, ale twoja moc.Zrobi³am to, bo potrzebujê zastrzyku mocy.Bez niego bêdê mieæ diabeln¹ podró¿.Nie jestem wystarczaj¹co twarda.Dlatego w³aœnie nie lubiê la Gordy.Jest m³oda i ma charakter.Ja jestem stara i zawsze mam niezdrowe myœli i w¹tpliwoœci.Jeœli chcesz znaæ prawdê, w³aœciwa walka rozgrywa siê pomiêdzy mn¹ i Pablitem.On jest moim œmiertelnym wrogiem, nie ty.Nagual powiedzia³, ¿e twoja moc uczyni³aby moj¹ podró¿ znoœniejsz¹ i pozwoli³aby mi osi¹gn¹æ to, czego chcê.– Jak, do diab³a, Pablito mo¿e byæ pani wrogiem?– Kiedy Nagual mnie zmieni³, wiedzia³, do czego w koñcu dojdzie.Przede wszystkim ustawi³ mnie tak, ¿eby moje oczy by³y skierowane na pó³noc i, choæ ty i dziewczyny jesteœcie tacy sami, ja jestem wasz¹ przeciwnoœci¹.Ja udajê siê w przeciwnym kierunku.Pablito, Benigno i Nestor s¹ z wami: kierunek ich oczu jest taki sam jak waszych.Wy wszyscy razem udacie siê w stronê Jucatanu.Pablito jest moim wrogiem nie dlatego, ¿e ma wzrok skierowany w przeciwn¹ stronê, ale dlatego, ¿e jest moim synem.To w³aœnie musia³am ci powiedzieæ, nawet jeœli nie wiesz, o czym mówiê.Ja muszê dostaæ siê do innego œwiata.Tam, gdzie teraz jest Nagual.Tam, gdzie s¹ Genaro i Eligio.Nawet jeœli bêdê musia³a to op³aciæ zniszczeniem Pablita.– Co pani wygaduje, dono Soledad! Pani jest szalona!– Nie, nie jestem.Nie ma dla nas, istot ¿ywych, nic wa¿niejszego ni¿ dostanie siê do tamtego œwiata.Jestem o tym przekonana.¯yjê tak, jak nauczy³ mnie Nagual, ¿eby tylko siê tam dostaæ.Bez wiary w tamten œwiat jestem niczym, niczym.By³am star¹, t³ust¹ krow¹.Teraz ta wiara jest dla mnie przewodnikiem i pomimo tego, ¿e nie mogê odebraæ ci mocy, ci¹gle mam cel [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||