Index
Foster Alan Dean Tran ky ky 02 Misja do Moulokinu
Miller Steve Lee Sharon Wszechswiat Liaden 02 Agent
Chalker Jack L Swiaty Rombu 02 Cerber Wilk w owczarni
Foster Alan Dean Przekleci 02 Krzywe zwierciadlo
Największa Tajemnica Ludzkoœci (tom I) cz. 02
J.R.R. Tolkien 02 The Two Towers
czesc 02 rozdzial 03 (3)
www nie com pl 1
abc.com.pl 7
141 01 (10)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kubawasala.pev.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .   Complain znalazł się za drzwiami w samym sercu orgiikolorów i dźwięków.Wydawało się, że zgromadzili się tu wszyscy, że wszyscybiorą udział w tym bezsensownym szaleństwie tańca i radości.Normalnieprzyłączyłby się do nich, gdyż tak jak każdy pragnął zrzucić z siebie choćby nachwilę ciężar szarej codzienności, ale w obecnym nastroju starannie omijał tłumusiłując nie patrzeć nikomu w oczy.A jednak mimo wszystko zwlekał z powrotem doswojego mieszkania (wiadomo było, że zostanie z niego usunięty, gdyż samotnimężczyźni nie mieli prawa do własnego pokoju).Snuł się bezsensownie wokółrozbawionego tłumu i gdy dokoła szalał taniec., on czuł w żołądku ciężaroczekującej go kary.Poszczególne grupy odłączały się od głównej masy i paramimiotały się w takt muzyki jakichś instrumentów strunowych.Ogłuszający hałas,gwałtowne ruchy głów i palców tancerzy.- patrząc na to postronny widz mógłznaleźć wiele powodów do niepokoju.   Kilku mężczyzn nie brało udziału w ogólnym szaleństwie.Byli to przede wszystkim wysoki, posępny lekarz Lindsey, Fermour, zbytniezdarny, aby tańczyć, Wantage, stale ukrywający swą napiętnowaną twarz przedoczyma tłumu, i wreszcie biczownik publiczny.Ten ostatni miał po prostuobowiązki, w ramach których zjawił się w odpowiednim czasie w otoczeniustrażników u Complaina.Brutalnie ściągnięto ze skazańca ubranie, po czymotrzymał pierwszą porcję należnej mu kary.W normalnych warunkach wymierzaniukary towarzyszył tłum gapiów, ale tym razem ciekawsze widowisko odciągnęło ichuwagę i Complain cierpiał prawie samotnie.Następnego dnia mógł się spodziewaćwiększego zainteresowania.   Przykrywając koszulą rany z trudem skierował się do swegomieszkania.Czekał tam na niego kapłan Marapper.następny    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.