Index
[ebook pl.SMP] (psychologia) cialdini raobert wywieranie wpływu na ludzi teoria i pra
Pod redakcjš DRA N. HUM. Grzegorza Zalewskiego Kontrowersje w psychologii i filozofii medycyny
Aronson Elliot, Wilson Timothy D., Akert Robin M. Psychologia społeczna (11)
Dodziuk Anna Psychologia podręczna Częœć III Pokochać (12)
Szmidt Krzysztof J. Psychologia podręczna Częœć V Elementarz twórczego myslenia
Strelau Jan, redaktor naukowy Podręcznik akademicki Podstawy psychologii
Terry Pratchett Witches Abroad v1.1
abc.com.pl 6
ip fragment.c
Jablonski Witold Uczen czarnoksieznika
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rejestracja.pev.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Po daj¹c siê za astrologa, stawia³ horoskop zg³aszaj¹cym siê klientom.Przyj¹ oko³o 400 osób (po 20 franków od klienta) i otrzyma³ wiele listów potwiei dzaj¹cych trafnoœæ horoskopu.Niezwyk³e w tym przypadku by³o to, ¿e stu dent u¿ywa³ ca³y czas tego samego horoskopu dla wszystkich 400 klientóv nie zwracaj¹c najmniejszej uwagi na ich znaki zodiaku.Powodzenie przedsiêwziêcia opiera³o siê na tym, ¿e horoskop g³osi³ ka¿demu, ¿e posiada dobre cechy charakteru i ¿e czeka go wspania³a przysz³oœæ.Badania nad kierowcami pokazuj¹, ¿e przeceniaj¹ oni w³asne szansê i umiejêtnoœci przy prowadzeniu samochodu.Na przyk³ad, kiedy badanych proszono o ocenê prawdopodobieñstwa, ¿e ulegn¹ wypadkowi samochodowemu, wiêkszoœæ oceni³a je jako du¿o ni¿sze ni¿ przeciêtne (Slovic, Fisch-hoff, Lichtenstein, 1978).W badaniach Naatanen i Summala (1975) oraz Svensona (1981) stwierdzono, ¿e wiêkszoœæ kierowców uwa¿a, i¿ s¹ zdolniejsi ni¿ przeciêtny kierowca i ¿e ich jazda stwarza mniejsze ryzyko ni¿ to, które stwarza jazda przeciêtnego kierowcy.W niektórych przypadkach myœlenie ¿yczeniowe mo¿e byæ niegroŸnym zabiegiem s³u¿¹cym do podtrzymania w³asnego optymizmu.Przyjemnie jest myœleæ, ¿e czekaj¹ nas raczej dobre ni¿ z³e rzeczy.Co wiêcej, optymizm ów "siê op³aca", mo¿e nas mobilizowaæ do dzia³añ, które sprawi¹, ¿e nasze optymistyczne oczekiwania rzeczywiœcie siê spe³ni¹.Na przyk³ad obserwacje lekarskie pokazuj¹, ¿e pacjenci o pozytywnym nastawieniu, czyli optymiœci w³aœnie, rzeczywiœcie ³atwiej wracaj¹ do zdrowia ni¿ pacjenci pesymistycznie widz¹cy przysz³oœæ.S¹ jednak sytuacje, w których myœlenie ¿yczeniowe mo¿e prowadziæ do zachowania jawnie szkodliwego.Robotnicy nierzadko podejmuj¹ siê niebezpiecznej dla zdrowia pracy - na przyk³ad w przemyœle chemicznym - i zachowuj¹ optymizm, ¿e wbrew statystykom, które daj¹ prawie pewnoœæ wyst¹pienia po pewnym czasie nieuleczalnej choroby, oni tego niebezpieczeñstwa unikn¹.Ryzykowna decyzja startu mimo oblodzenia.13 stycznia 1982 roku mia³ miejsce nastêpuj¹cy wypadek: z lotniska w Waszyngtonie wystartowa³ Boeing 737, który zaraz po starcie zahaczy³ o most na rzece Potomac i wpad³ do rzeki.Uda³o siê wy³owiæ i uratowaæ zaledwie kilku pasa¿erów.Jak dosz³o do tego wypadku? Samolot przylecia³ ze s³onecznej Florydy na mroŸne i oœnie¿one lotnisko w Waszyngtonie.Z powodu owych fatalnych warunków meteorologicznych jego powrót siê opóŸnia³.Samolot trzeba by³o odladzac.Odladzanie sz³o bardzo opornie: niska temperatura i ci¹g³y opad œniegu sprawia³y, ¿e usuwane oblodzenie ci¹gle powraca³o.Kapitan i drugi pilot, wymieniaj¹c uwagi na ten temat, podkreœlali beznadziejnoœæ wysi³ków zmierzaj¹cych do odlodzenia samolotu.Zastanawiali siê, czy nie podj¹æ startu mimo oblodzenia samolotu.I zdecydowali siê na start.Okaza³o siê, ¿e mia³o to fatalne skutki.Analiza sytuacji i zachowania za³ogi (w tym ich zarejestrowanych wypowiedzi) sk³ania do nastêpuj¹cej rekonstrukcji procesu decyzyjnego za³ogi.Z³e warunki pogodowe na lotnisku w Waszyngtonie (szczególnie w porównaniu ze s³oneczn¹ Floryd¹), ju¿ zaistnia³e opóŸnienie i wreszcie nieprzyjemnePRAGNIENIA l PRZEKONANIAi "beznadziejne" odladzanie samolotu - wszystko to sprawia³o, ¿e dalszt pozostawanie na lotnisku by³o ze wszech miar niepo¿¹dane.W zestawieni!:z tym powrót na Florydê musia³ byæ czymœ bardzo atrakcyjnym.Oczywiœcit czym innym by³a ocena szans pomyœlnego wystartowania.W tej sprawie ist nia³y uzasadnione obawy, ¿e w danych warunkach start siê nie powiedzie Za³oga musia³a sobie uœwiadamiaæ to zagro¿enie, podejmowa³a przecie¿ prób] odlodzenia samolotu.A jednak piloci podjêli decyzjê o starcie.Mo¿na przy puszczaæ, ¿e decyzja ta zosta³a oparta na "stronniczej" ocenie szans pomyœl nego startu w danych warunkach, a ocena szans nie by³a niezale¿na od ocew atrakcyjnoœci obu alternatyw.Prawdopodobnie za³oga "dopasowa³a" swoji przekonania do swoich pragnieñ.Optymizm w ocenie szans sk³ania ludzi do akceptacji wy¿szego ryzyka Co wiêcej, okazuje siê, ¿e w sytuacjach, w których mo¿na wp³ywaæ na skutk dzia³ania, ludzie ujawniaj¹ wiêkszy optymizm i s¹ sk³onni do podejmowani;dzia³añ bardziej ryzykownych ni¿ w sytuacjach, w których wynik zale¿y 01 losu (przypadku).Hendrickx, Vlek i Oppewal (1989) prosili badanych, ab:ocenili prawdopodobieñstwo, ¿e móg³by siê im zdarzyæ wypadek w ka¿de z szesnastu ró¿nych sytuacji (np.w trakcie p³ywania w morzu, w trakci skakania ze spadochronem itd.).Sytuacje opisywano przy tym albo tak, ¿ wypadek zale¿y od dzia³añ wykonawcy, albo ¿e dzia³anie wykonawcy nie m wp³ywu na wynik.Okaza³o siê, ¿e (l) sytuacje, w których wynik by³ przed stawiany jako zale¿ny od w³asnego dzia³ania, by³y oceniane jako mniej ryzy kowne, oraz (2) decyzje by³y zale¿ne od spostrzeganego wp³ywu na wynrdzia³ania.W innym eksperymencie (Hendrickx, Vlek 1991) proszono kierowców o prowadzenie samochodu na 24-kilometrówym odcinku krêtej drogi.Wsz^ scy badani przebywali tê trasê dwukrotnie - raz w roli kierowcy i drugi ra w roli pasa¿era.Mierzono (l) prêdkoœæ, z jak¹ osoba wje¿d¿a³a w zakrêt prowadz¹c samochód, oraz (2) prêdkoœæ, któr¹ ta sama osoba deklarowa³ jako w³aœciw¹ prêdkoœæ jazdy, kiedy znajdowa³a siê w roli pasa¿era.Okaza³ siê, ¿e prêdkoœæ, z jak¹ kierowca wje¿d¿a³ w zakrêt, by³a wy¿sza ni¿ podaws na przez niego w³aœciwa prêdkoœæ jazdy, kiedy znajdowa³ siê w roli pasa¿er;Oczywiœcie, kierowca, prowadz¹c samochód, jest w sytuacji sprawnoœciowe a kiedy wystêpuje w roli pasa¿era, jest w sytuacji losowej.12.3.Samooszukiwanie siêOuattrone i Tversky (1984) prosili grupê osób, by wziê³a udzia³ w teœcie t( lerancji bólu wywo³anego przez zimno.Test ten polega³ na utrzymywani rêki zanurzonej w lodowatej wodzie tak d³ugo, dopóki dana osoba jest w st!i 1 \^i i»_>i-^»-iiv^-iii_ r i_ii-³->r r\i i^'^c-111/³lllft l ri^'Ut:«JIVIUVVANIA DECYZJInie znieœæ wywo³any w ten sposób ból.Po teœcie informowano uczestników, ¿e najnowsze badania medyczne pozwalaj¹ odró¿niæ u ludzi dwa typy serc.Jeden z tych typów rokuje mniej ataków i d³u¿sze ¿ycie ni¿ drugi.Dobr¹ zaœ metod¹ do zdiagnozowania, jaki mamy typ serca, jest zbadanie wp³ywu æwiczenia na wynik otrzymany w wy¿ej wymienionym teœcie.Czêœci osób mówiono przy tym, ¿e przy dobrym typie serca æwiczenie zwiêksza tolerancjê na ból wywo³any przez zimno, czêœci zaœ mówiono coœ przeciwnego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.