Index Ebooks Pl Ksiazka Serwisowa Daewoo Espero Tom 2 Ebooks Pl Ksiazka Serwisowa Daewoo Espero Tom 1 Stanisław Lem Dzienniki Gwiazdowe(Tom I) Tom Clancy Red Storm Rising Rice Anne Godzina czarownic Tom 4 Rice Anne Godzina czarownic Tom 1 Rice Anne Godzina czarownic Tom 3 Stanisław Lem Dzienniki Gwiazdowe(Tom II) 28 (81) Berling Peter Dzieci graala (4) |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Era Wodnika minê³a ju¿ dawno, zast¹pi³a j¹ era manipulacji.Lekcje z Madison Avenue rozesz³y siê po ca³ym œwiecie.- Stoimy na pocz¹tkudrogi i przysz³oœæ nale¿y do nas! Ale sami dobrze o tym wiecie.Wy, którzy ztakim oddaniem pracujecie tutaj, w Faterlandzie, i wy, trudz¹cy siê bez przerwypoza jego granicami, sami widzicie, co siê dzieje, prawda? Czy¿ nie jest towspania³e? Nasza idea nie tylko zosta³a zrozumiana, ale teraz gor¹co pragn¹ jej,po¿¹daj¹ z ca³ego serca ludzie na ca³ym œwiecie.Sami widzicie to, s³yszycie iczujecie!.Nie mogê was ujrzeæ, ale s³yszê was i przyjmujê wasz¹ wdziêcznoœæ,chocia¿ mówi¹c szczerze jest ona skierowana pod niew³aœciwym adresem.Jestemzaledwie waszym g³osem, g³osem ludzi ogarniêtych sprawiedliwym gniewem.Rozumiecie to doskonale, jestem pewien.Rozumiecie gniew, z którym stykamy siêwszêdzie, gdy podlejsi od nas ka¿¹ nam p³aciæ za swoj¹ ni¿szoœæ? Gdyprzedsiêbiorczy ludzie pozbawiani s¹ swoich ciê¿ko zapracowanych zysków przeztych, którzy nie chc¹ lub nie mog¹ pracowaæ, albo s¹ zbyt g³upi, aby nawetspróbowaæ! Czy mamy cierpieæ z powodu ich lenistwa, nieudolnoœci i degeneracji?Czy¿by leniwi, nieudolni i g³upi mieli rz¹dziæ œwiatem! A stanie siê tak je¿eliodbior¹ nam nasze moralne przywództwo przyt³aczaj¹c nas, przyw³aszczaj¹c sobienasze zasoby w imiê cz³owieczeñstwa.Lecz nie, to nie bêdzie gestemcz³owieczeñstwa, moi ¿o³nierze, poniewa¿ s¹ oni jedynie ludzkimi œmieciami!.Inie uda im siê tego dokonaæ, poniewa¿ przysz³oœæ nale¿y do nas! Wszêdzie nasiwrogowie s¹ coraz bardziej oszo³omieni, zdezorientowani tym, co dzieje siê wokó³nich.Nie wiedz¹, kto jest naszym cz³owiekiem, a kto nie, kto w myœlachtryumfuje, widz¹c nasz zwyciêski marsz, mimo ¿e w swoich wypowiedziach potêpiawyznawane przez nas idee.Maszerujcie dalej, ¿o³nierze.Przysz³oœæ nale¿y donas! Znowu rozleg³ siê grzmot oklasków i wielki amfiteatr w lesie wype³ni³amelodia Horst Wessel Lied.A w tylnym rzêdzie klaszcz¹cy dwaj mê¿czyŸniodwrócili siê do siebie i rozpoznaj¹c siê dziêki czêœciowo wygolonym brwiomszepnêli jeden do drugiego:- Szaleñstwo - odezwa³ siê Francuz po angielsku.- Zupe³nie jak na kronikach filmowych z przemówieniami Hitlera - doda³ Holender.- S¹dzê, ¿e pan siê myli, monsieur.Temu Fuhrerowi o wiele ³atwiej uwierzyæ.Nienarzuca t³umowi swojego zdania wrzeszcz¹c bez przerwy.Doprowadza s³uchaczy dooczekiwanych wniosków, zadaj¹c pozornie rozs¹dnie pytania.A potem naglewybucha, dostarczaj¹c im odpowiedzi, które chc¹ us³yszeæ.Zna siê na retoryce.Doprawdy, bardzo sprytne.- Jak pan s¹dzi, kim on jest?- Przypuszczam, ¿e mo¿e nim byæ ka¿dy spoœród skrajnych prawicowców wBundestagu.Zgodnie z instrukcj¹, zarejestrowa³em tê przemowê, dziêki czemu naszwydzia³ bêdzie móg³ porównaæ charakterystyki g³osu.Jeœli oczywiœcie tenœmiesznie ma³y aparat, który mam w kieszeni, spe³ni swoje zadanie.- Nie mia³em kontaktu ze swoj¹ firm¹ przez ponad miesi¹c oznajmi³ Holender.- A ja szeœæ tygodni - stwierdzi³ Francuz.- Musimy jednak oddaæ s³usznoœæ naszym prze³o¿onym.Satelity odkry³y tê leœn¹polanê w taki sam sposób, jak niemal trzydzieœci lat temu lataj¹ce na wysokimpu³apie samoloty rozpoznawcze ustali³y obecnoœæ na Kubie pocisków rakietowych.Nie dali siê nabraæ na oficjalne oœwiadczenia, ¿e ma to byæ kolejny oœrodekmedytacyjny dla bogaczy, zwi¹zany z jak¹œ dalekowschodni¹ religi¹.Mieli racjê.- Moi ludzie byli pewni, ¿e dzieje siê coœ dziwnego, gdy zatrudniono tuzagranicznych pracowników budowlanych.- By³em zwyk³ym cieœl¹, a pan?- Elektrykiem.Mój ojciec mia³ sklep elektryczny w Lyonie.Pracowa³em tam, zanimposzed³em na uniwersytet.- Teraz musimy siê st¹d wydostaæ, a nie s¹dzê, ¿e bêdzie ³atwo.To miejsceniczym siê nie ró¿ni od dawnego obozu koncentracyjnego - ogrodzenia z drutukolczastego, wie¿e z karabinami maszynowymi i tak dalej.- Niech pan bêdzie cierpliwy, monsieur, znajdziemy drogê.Spotkamy siê naœniadaniu, namiot numer szeœæ.Musi byæ jakiœ sposób.Rozmówcy odwrócili siêod siebie i ujrzeli, ¿e znajduj¹ siê w pó³kolu umundurowanych ludzi, na którychrêkawach widniej¹ opaski z god³em Czwartej Rzeszy - b³yskawic¹ przecinaj¹c¹swastykê.- Us³yszeliœcie ju¿ dosyæ, meine Herren? - zapyta³ oficer dowodz¹cy stra¿nikami.- Uwa¿aliœcie, ¿e jesteœcie bardzo sprytni, nicht wahrl Nawet rozmawialiœcie poangielsku.- Pokaza³ obu cudzoziemcom ma³y elektroniczny aparat pods³uchowy,stanowi¹cy standardowe wyposa¿enie policji i s³u¿b wywiadowczych.- Wspania³eurz¹dzenie - mówi³ dalej.- Wystarczy skierowaæ je, powiedzmy, na dwóch ludzi wt³umie i mo¿na us³yszeæ ich ka¿de s³owo dziêki wyeliminowaniu wszystkichzbytecznych dŸwiêków.Nadzwyczajne.Obserwowano was, od chwili gdypojawiliœcie siê wœród naszych wybranych, zaproszonych goœci, twierdz¹c, ¿ejesteœcie jednymi z nich.Czy uwa¿acie nas za tak ma³o rozgarniêtych? Czyrzeczywiœcie s¹dziliœcie, ¿e nie mamy komputerowych list, które mo¿emysprawdziæ? A kiedy was na nich nie znaleŸliœmy, sprawdziliœmy robotnikówzagranicznych.No i jak myœlicie, co odkryliœmy? Mniejsza o to, chyba siêdomyœlacie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||