Index
Sacks Oliver Antropolog na Marsie
Sathya Sai Baba Kiedy wypełniają się proroctwa
adam i bogowie (4)
Dickson Gordon R Zolnierzu nie pytaj (3)
abc.com.pl 7
Charles E Skinner Psychologia wychowawcza
Dodziuk Anna Psychologia podręczna CzęÂść III Pokochać (6)
ch07 (3)
468 09
Chmielewska Joanna Wielki diament T 1 (4)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkicerysunki.xlx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .By³em oczarowany obrazami Franca, ale po kilku godzinach przebywania z nimmia³em ju¿ doœæ jego wspomnieñ.Mówi³ tylko170na ten jeden jedyny temat.Czy mog³o byæ coœ bardziej ja³owego, nudniejszego? A jednak taobsesja stworzy³a przepiêkn¹, prawdziw¹, pe³n¹ spokoju sztukê.Có¿ takiego kierowa³o jegowspomnienia z osobistej, b³ahej, ziemskiej sfery w przestrzenie wszechœwiata, w sferêœwiêtoœci? Czêsto mamy do czynienia z nudnymi gadu³ami, z ludŸmi, którzy ¿yj¹ tylkow³asnymi wspomnieniami, ale nieczêsto z ludŸmi, którzy s¹ jednoczeœnie prawdziwymiartystami, jak Franco.Tak wiêc Ÿród³em jego twórczoœci nie by³a ani ogromna pamiêæ, aniobsesja — musia³o to byæ coœ znacznie g³êbszego.Franco urodzi³ siê w Pontito w 1934 roku.Wioska ta, w której mieszka³o oko³opiêciuset osób, po³o¿ona by³a na wzgórzach Castelvecchio w prowincji Pistoia, oko³oczterdziestu mil od Florencji.Podobnie jak wszystkie toskañskie wioski, powsta³a wstaro¿ytnoœci.Obok etruskich grobowców by³y tam tradycyjne farmy, uprawy, plantacjewinogron i drzewek oliwnych, za³o¿one ponad dwa tysi¹ce lat temu.Kamienne budynkiPontito, strome, krête uliczki, którymi porusza³y siê jedynie objuczone os³y i ludzie, niezmieni³y siê od wieków, podobnie jak proste, uporz¹dkowane ¿ycie jego mieszkañców.Nadwiosk¹ górowa³a iglica staro¿ytnego koœcio³a, a dom Franca sta³ tu¿ obok — kiedy by³dzieckiem, móg³, wychylaj¹c siê przez okno swojego pokoju, prawie dotkn¹æ dachu koœcio³a.W pewnym sensie odosobnieni i zamkniêci w sobie mieszkañcy tworzyli jedn¹ wielk¹ rodzinê:rodziny Magnanich, Papich, Vanuccich, Tamburich, Sarpich — wszystkie one by³yspokrewnione.Najs³ynniejsz¹ postaci¹ wioski by³ Lazzaro Papi, osiemnastowieczny kronikarzrewolucji francuskiej; jego pomnik sta³ na placu w centrum wioski.Odosobnione, niezmienne, tradycyjne Pontito by³o twierdz¹, chroni¹c¹ przedup³ywaj¹cym czasem i zmianami.Ziemia by³a urodzajna, mieszkañcy pracowici;gospodarstwa i sady zapewnia³y im dostatnie ¿ycie.Dla Franca i wszystkich mieszkañcówPontito ¿ycie by³ dobre i bezpieczne, do wybuchu wojny.Jednak potem nasta³ czas nieszczêœæ i okropieristw.Ojciec Franca zgin¹³ w wypadkuw 1942 roku, a nastêpnego roku do wioski weszli naziœci i wysiedlili ca³¹ ludnoœæ.Kiedymieszkañcy wrócili, wiele ich domów by³o zniszczonych.Od tego czasu nigdy ju¿ nie172by³o tak jak przedtem.Miasteczko zosta³o spl¹drowane, pola i sady niszczone, a cochyba najwa¿niejsze, zniszczone zosta³y stare wzory.Mieszkañcy Pontito, zebrawszy siêznów razem, wspólnie próbowali wszystko odbudowaæ, ale to im siê nie uda³o.Od tamtegoczasu Pontito powoli chyli³o siê ku upadkowi.Jego sady i pola, jego struktura agrarna nigdyju¿ nie odzyska³y dawnej œwietnoœci; Pontito przesta³o byæ samowystarczalne — m³odziludzie musieli opuszczaæ wioskê w poszukiwaniu pracy.Gwarna i ¿ywa kiedyœ miejscowoœæ,w której przed wojn¹ mieszka³o piêæset osób, ma teraz zaledwie siedemdziesiêciupostarza³ych mieszkañców.Miasteczko skazane jest na wyludnienie i œmieræ.Wszystkie obrazy Franca przedstawiaj¹ Pontito sprzed 1943 roku; wszystkie s¹wspomnieniami jego dzieciñstwa, miejsca, gdzie ¿y³, bawi³ siê i dorasta³, zanim zgin¹³ jegoojciec, zanim wkroczyli Niemcy i zanim rozpoczê³a siê okupacja, a co za tym idzie —niszczenie wioski i jej upraw.Franco mieszka³ w Pontito do dwunastego roku ¿ycia — w 1946 roku poszed³ doszko³y w Lucce.W 1949 kontynuowa³ naukê w Montepulciano, gdzie uczy³ siê stolarki.Znany by³ ju¿ wtedy ze swej „fotograficznej" pamiêci (podobnie jak jego matka i siostry, aleich pamiêæ nie by³a a¿ tak dobra jak Franca): potrafi³ zapamiêtaæ ca³¹ stronê tekstu pojednokrotnym jej przeczytaniu lub katechezê po jednym us³yszeniu; zna³ na pamiêæ wszystkieinskrypcje na cmentarnych nagrobkach, a spojrzawszy na d³ugi ci¹g liczb, zapamiêtywa³ je (ipotrafi³ dodaæ).Ale w Lucce, kiedy pierwszy raz by³ daleko od domu i têskni³ za nim,doœwiadczy³ innego rodzaju pamiêci: w jego umyœle zaczê³y nagle pojawiaæ siê niezwykleosobiste — czasem przyjemne, a czasem bardzo bolesne — obrazy z przesz³oœci.Nigdywczeœniej nie doœwiadczy³ tego typu wspomnieñ: by³y one mimowolne i nag³e, raptowne iimperatywne — jak halucynacje, z ich dŸwiêkiem, struktur¹, zapachem i namacalnoœci¹.Ównowy rodzaj pamiêci wi¹za³ siê przede wszystkim z jego osobistymi doœwiadczeniami -wszystkie obrazy osadzone by³y w pewnym osobistym kontekœcie i powi¹zane zprze¿ywanymi wówczas silnymi emocjami.Ka¿dy obraz ukazywa³ scenê z jego ¿ycia.„Bardzo têskni³ za173Pontito — powiedzia³a mi jego siostra.— W myœlach »widzia³« koœció³, ulicê, pola— ale jeszcze wtedy nie by³o to zwi¹zane z jego wewnêtrzn¹ potrzeb¹ malowania" [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.