X

Index
Klemp Okultyzm ukryta strona życia
Kępiński Antoni Z psychopatologi życia seksualnego (6)
Wolyniec Bogdan Zrodlo zycia (2)
10 List VII
www nie com pl 1
Krotoschin Huna
Andrzej Sapkowski Pani Jeziora
16 (467)
08 (114)
26 eze
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bydgoszczanin.xlx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .To jest to samo, co gdyby� znalaz�szy si� w obecno�ci istoty, któr� przywyk�e� pie�ci� i garn�� mi�o�nie do siebie, sta� si� naraz niewidzialnym dla niej i pozbawionym mo�no�ci porozumiewania si� z ni�, bo g�os twój nie dochodzi�by do jej uszu, a d�o� jej pozosta�aby nieczu�a na twój u�cisk.Przed chwil� by�e� wszystkim dla tej mi�uj�cej i umi�owanej nad wszystko istoty, a naraz sta�e� si� niczym.�zom wylewanym przez tych, którzy pozostali na ziemi, za utraconymi wtóruj� nieraz gorzkie �zy tych niewidzialnych �ywych, którzy s� mo�e tu� obok nich, a czuj� si� bezsilni, aby pociesza� i utuli� smutek ukochanych swoich i da� im poczu� swoj� obecno��.Ale o ile� ci�szy smutek ni� tych, którzy pozostaj� w �a�obie, jest smutek i ból tych, którzy wyzuwszy si� z cia�a, nie utracili swoich przywi�za� ziemskich i si�� ziemskiej atrakcji zniewoleni s� kr��y� doko�a tych, których kochaj�, a w miar� jak mijaj� lata, widz� obraz swój zacieraj�cy si� stopniowo w ich pami�ci, a w ko�cu miejsce swoje zaj�te przez kogo innego.Przyjdzie niew�tpliwie czas, kiedy pe�ny rozwój duchowych w�adz cz�owieka pozwoli tym, którzy pozostaj� w ciele, porozumiewa� si� duchowo, a po cz�ci i fizycznie z tymi, którzy przeszli na drugi brzeg �ycia.Obchodz�c si� za� z nimi jak z �ywymi, przydawa� im b�dziemy mi�o�ci� i pami�ci� nasz� �ywotno�ci i si�y, która ich do nas zbli�y.Gdyby ci, którzy op�akuj� gorzko strat� przyjació� swoich i krewnych, przywykli my�le� o nich nie jako o umar�ych, ale jako o �ywych, cho� ukrytych przed ich wzrokiem; gdyby zrozumieli, �e oni nie tylko istniej� gdzie� w niedost�pnych przestworzach, ale si�� nawyknienia i przywi�zania cisn� si� do swoich dawnych domów, wspomnie�, pami�tek, towarzystwa, miejsca u rodzinnego ogniska, uczyniliby pierwszy krok na drodze zniesienia przeszkód, tamuj�cych ich poufne zbli�enie si� do siebie.Prawdy powy�szego twierdzenia niepodobna jest dowie�� �rodkami materialnymi, ale ka�dy cz�owiek posiada duchow� organizacj�, za pomoc� której mo�e j� wypróbowa� sam przez si�.Cudze do�wiadczenie tutaj nie mia�oby �adnej warto�ci.Ka�da prawda nie narzucona przemoc�, ale podsycana my�l�, wy�oni si� w ko�cu z mroków, ujawni i skrystalizuje w rzeczywisto��, je�eli ma podstawy gruntowne.W przeciwnym razie sama z siebie zanika i zamiera.Ka�da za� potrzeba i silne po��danie ludzkiego ducha musz� by� w ko�cu zaspokojone.Nieraz jednak na spe�nienie takiej pro�by trzeba czeka� wieki ca�e.Setki lat ludzie marzyli o szybszych sposobach przenoszenia siebie i my�li swoich na odleg�o��, zanim zdobyli par� i elektryczno�� na swoje us�ugi.Wiek za wiekiem ludzie t�skni� za tymi, którzy ich wyprzedzili na drugi �wiat; czy�by wi�c ta jedna pro�ba ludzko�ci mia�a pozosta� nie wys�uchan�?Fala t�sknoty, która z ziemi bije ku przestworzom niewidzialnym, wywo�uje w nich odpowiednie echo duchów ��dnych zetkni�cia si� z materialnym �wiatem, z którym ��czno�� ich zosta�a przerwan�.Kiedy wypromieniona z ka�dego serca ku górze my�l g��bokiej wiary zespoli si� z promieniem t�sknoty, lec�cej ku ziemi, a duchy po obu brzegach �ycia zjednocz� si� we wspólnym po��daniu porozumiewania si� ze sob�, musz� si� znale�� sposoby urzeczywistnienia tego marzenia, bo dla Najwy�szego Ducha dobra nie istnieje nic niemo�ebnego.Miejmy nadziej�, �e w miar� jak m�dro�� i wiara pot�gowa� si� b�d� po obu stronach �ycia, a duchowa kontrola nad materi� wzrasta� b�dzie ci�gle, ci, którzy wyprzedzili nas na drugi brzeg, znajd� sposoby komunikowania si� z nami w ka�dej potrzebie.Na to jednak konieczne s� wysi�ki w kierunku dobra, ufno�ci wiary i �wiadomo�ci praw Bo�ych, tak ze strony tych, którzy �yj� jeszcze w ciele, jak tych, którzy ju� je opu�cili.Je�eli bowiem umys� w chwili tak zwanej �mierci cielesnej pogr��ony jest w nie�wiadomo�ci prawd wy�szych, ciemno�ci jego niepr�dko si� rozprosz�; ciemno�ci te za� staj� si� dla niego �ród�em cierpienia i wyzwalaj�cej powolnie m�ki, w której duch usi�uje mozolnie wyswobodzi� si� z obci��aj�cych go grubych pierwiastków materialnych, utrudniaj�cych mu przyst�p do �wiat�a i bytu na wy�szym planie stworzenia.Duchy takie nie mog� si� oderwa� od tego, co zostawi�y na ziemi, bo nie naby�y wy�szych zmys�ów, którymi by mog�y si� kierowa� w odmiennych warunkach bytu.Si�� materialnej atrakcji ci��� wi�c ku tym, z którymi ich ��cz� dawne wi�zy nawyknienia czy te� duchowego podobie�stwa, bo od nich tylko mog� si� czego� nauczy� i zaczerpn�� niejakiego �wiat�a.By� mo�e, i� doko�a ciebie kr��y zawsze taki niewidzialny duch, ��dny twego towarzystwa, który w atmosferze twego umys�u znajduje spokój i bezpieczne schronisko, którego gdzie indziej znale�� nie mo�e, a w tym obcowaniu z tob� poch�ania my�li twoje i �wiadomo��.Uczucie ulgi, jakie taki dezinkarnowany duch do�wiadcza w przestawaniu z pokrewnym sobie, obdarzonym cia�em, porówna� mo�na z uczuciem wytchnienia, jakiego doznajemy w skwarny letni dzie�, wchodz�c do zacisznego domu, cho�by pustego i niezamieszka�ego.My�li, cho� nie wypowiedziane j�zykiem i nie pochwycone s�uchem, tkwi� w powietrzu; istniej� bowiem inne sposoby komunikowania ich sobie bez po�rednictwa zmys�ów fizycznych.Wyniki porozumiewania si� ze sob� dwóch �wiatów b�d� natury poufnej, a nie b�d� nigdy podlega� manifestacjom publicznym, ani te� stanowi� widowiska dla ciekawej i bezmy�lnej gawiedzi i sposobu zarobkowania dla szarlatanów.Klasa ludzi wy�szego pokroju ducha, która si� najlepiej nadaje do podobnych eksperymentów, poczytywa� b�dzie komunikacje otrzymane z drugiego brzegu za �wi�ty a prywatny depozyt, z�o�ony do przechowania w sercu.Kiedy jednak i w jaki sposób ludzko�� dojdzie do nawi�zania jakiego� ��cznika z drugim �wiatem, trudno dzi� przewidzie�.Wiedza jednak i jej pot�ga ro�nie i wzmaga si� z dniem ka�dym na podstawie w�asnej swojej niewyczerpanej �ywotno�ci [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.