Index
Andrzej Sapkowski Ostatnie zyczenie (5)
rozdzial 02 (41)
skycan (2)
Forsyth Opowiadania
Saylor Steven Rubikon
129 07 (4)
Tom Clancy Red Storm Rising
Bettelheim Bruno Cudowne i pożyteczne O znaczeniach i wartoÂściach baÂśni (2)
The Fellowship of a Ring
Niewyzyskane Siły Życia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grzeda.pev.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Ale jak Polska wejdzie do Europy, to czy bêdziemy pytaæ, kiedy z tej Europy wróci? Proszê mi pozwoliæ, ¿ebym koniecznie nie jad³a tego schabowego i nie biega³a w ³owickim pasiaku.Wiêkszoœæ narodu tego ju¿ nie robi.Najg³oœniejsza chyba pani ksi¹¿ka zatytu³owana by³a My zdies’ emigranty, Z emigrantki sta³a siê pani „œwiatowidzk¹”?Jesteœmy „œwiatowidzami”, bo poznajemy, ogl¹damy œwiat, a zarazem œwiat ogl¹da nas.Wspó³czesny œwiat to labirynt.Postmodernizm jest duchowym kanibalem, czatuj¹cym w tym labiryncie.Z¿era wszystko, co napotka, i przetrawia w jedn¹ kulturow¹ masê.Wybieramy siê w wêdrówkê po labiryncie œwiata, ka¿dy z tym, co ma: schabowym, fundamentalizmem.Zaszyæ siê w k¹cie labiryntu z ma³¹ latarenk¹, oœwietlaj¹c¹ parê metrów, jest OK.Natomiast wêdrówka, poszukiwania nazywane s¹ w Polsce z pogard¹ i kompletnie bez zrozumienia, bo bez prze¿ycia - postmodernizmem albo New Age’em.Polskoœæ mo¿e byæ balastem, ale cenne jest to w³aœnie, ¿e nie dajemy siê zunifikowaæ, ¿e nie chcemy rozpuœciæ siê we wszechœwiatowej magmie.A co za ró¿nica, gdy dodamy magmy do m¹twy? Proszê spojrzeæ na MTV, pos³uchaæ etnicznej muzyki, wszystko jedno sk¹d rodem.Totalne przemieszanie kultur.W takim œwiecie ¿yjemy i taki œwiat staram siê opisywaæ, u¿ywaj¹c takiego jêzyka, jakim on jest, có¿ z tego, ¿e niekiedy wulgarnego.O, przepraszam, w porównaniu z innymi ksi¹¿kami pani Œwiatowidz jest nad wyraz porz¹dny.Jedynie opisywane przez pani¹ ¿Ã³³wie na Seszelach siê p.Bo siê pierdol¹.Ludzie zaœ maj¹ oprócz gestów swoje emocje i tym emocjom daj¹ wyraz, mówi¹c czu³e s³Ã³wka albo kln¹c.Woody Allen w najnowszym filmie co drugie s³owo mówi „fuck”; czy to znaczy, ¿e nie jest ju¿ intelektualist¹, lecz knajakiem?Pani ksi¹¿ki wzbudza³y dot¹d a¿ za wiele emocji.Myœlê, ¿e Œwiatowidz bêdzie wyj¹tkiem.Bo opisywa³am inny œwiat.Kiedy opisujê œwiat mniej spokojny, u¿ywam mniej spokojnego jêzyka.Utrzymuje siê pani z pisania.To luksus.Luksusem jest pisanie wy³¹cznie tego, co siê chce.Kiedy jest siê najemnikiem i pisuje do gazet, nie ma czasu na ksi¹¿ki.Z kolei, gdybym spróbowa³a ¿yæ tylko z ksi¹¿ek, ba³abym siê, ¿e zacznê pisaæ pod publikê, bo pisz¹c nie to, co siê czytelnikom podoba, nie mia³abym pieniêdzy.Dysponuje pani spor¹ skal¹ porównawcz¹.Jak siê ¿yje w Skandynawii?W powietrzu jest du¿o jodu i tolerancji.Mo¿e dlatego ludzie s¹ tam spokojniejsi?Gdzie pani mieszka w Szwecji?Na wyspie, na wsi.Chcia³am ¿yæ po trzydziestce na wsi.Kiedy wyrasta siê z wieku rozdygotania: knajp, znajomych, kabaretów, imprez - rodzi siê têsknota za natur¹.Gapiê siê na ba¿anty i ³osie.Codziennie zmienia siê rano mg³a nad jeziorem, a nie wystawy w sklepie.Nie mia³a pani trudnoœci z adaptowaniem siê w nowym, nieznanym œrodowisku?To bardzo ciekawa okolica.Nad „moim” jeziorem mieszkaj¹ latem w pa³acyku Kuwejtczycy.Obok jest œwi¹tynia Hare Krishna, gdzie zawsze mo¿na wejœæ i siê pomodliæ, pogadaæ z przyjació³mi.Mamy te¿ œredniowieczn¹ œwi¹tyniê protestanck¹, ale tê zamykaj¹, bo to urz¹d Pana Boga.Jest te¿ sztokholmski oœrodek psychoanalizy i New Age’u, gdzie przyje¿d¿aj¹ szamani z Islandii.Niedaleko jest surrealistyczna siedziba steinerowców.Wszyscy znajduj¹ sobie miejsce w tej doœæ ateistycznej Szwecji.Czy po tych wszystkich podró¿ach, opisanych w Œwiatowidzu, zachowa³a jeszcze pani w sobie ciekawoœæ œwiata?Nie zmieniony zachowa³ siê tylko paszport.Ten sam, z or³em bielikiem w herbie, ptaszyskiem, bêd¹cym - jak stwierdza pani w Œwiatowidzu - padlino¿erc¹.Przelatujemy razem granice.Mog³abym najnowsz¹ ksi¹¿kê nazwaæ „Transgresj¹” lub odautorsko „Trans Gretkowsk¹”Rozmawia³ Krzysztof Mas³oñ„Rzeczpospolita” 1998, nr 132 Myœlenie w Polsce szokujeJak wspomina pani swoje ³Ã³dzkie liceum?By³o potwornie nudne.Tylko masochiœci lubi¹ szko³ê.Nikt mnie tam specjalnie nie przeœladowa³.Dyrektor pozwoli³aby mi chodziæ nago, gdybym mia³a ochotê, po wygraniu olimpiady filozoficznej.W szkole niczego siê nie nauczy³am i na studia dosta³am siê w³aœnie dziêki tej olimpiadzie.Bunt dotyczy³ tylko szko³y, czy w ogóle kraju?Wszystkiego, ale to by³y takie obrzydliwe czasy, lata osiemdziesi¹te.Czy negatywne odczucia dotyczy³y tak¿e pani miasta?Wtedy tak.Buszowa³am po £odzi jak po d¿ungli, poluj¹c na nocne autobusy czy tramwaje.Dopiero po wyjeŸdzie z kraju doceni³am, jakie to fajne miasto w porównaniu na przyk³ad z Warszaw¹, która jest wybetonowanym tunelem na ludzi i kana³em na samochody.£Ã³dŸ to skansen, Wenecja nad rynsztokami.Genialne, puste fabryki ze zubo¿a³ymi a¿ do kloszardztwa w³aœcicielami, secesyjne pa³ace, drewniane domy z carskimi napisami cyrylic¹.Wychowa³am siê w takim drewniaku, przy ulicy z kocimi ³bami i œciekami.A jednak na sta³e nie mieszka pani w £odzi.To jest taka mi³oœæ na odleg³oœæ?To po prostu miejsce, które jest.Nie mieszkam te¿ w Wenecji czy Pary¿u.Nie mo¿na mieszkaæ wszêdzie.Jak pani wspomina swoje szkolne lektury? I jak zmieni³aby pani listê lektur z jêzyka polskiego, ¿eby by³o sensowniej?Pamiêtam, ¿e byliœmy katowani „dzie³ami” Na³kowskiej, która dotyczy³a.przedwojennej skrobanki? To nie jest wybitna literatura, jest dobra.I jak to siê ma do dzisiejszych czasów, skoro nie jest genialnym pisaniem? Refleksja nad skrobank¹ dawniej i dziœ? Pamiêtam Niemców Kruczkowskiego.Po co to komu? Te schematy? Kanon musi byæ, kanonem jest cywilizacja i dlatego warto czytaæ staro¿ytnych, Dantego, Szekspira, z polskiej literatury Mickiewicza - ¿eby wiedzieæ, przeciwko czemu siê buntowaæ, co olewaæ, a do czego wracaæ (Panem Tadeuszem zachwyci³am siê dopiero na studiach).W trzeciej i czwartej klasie powinno siê uczyæ literatury w inny sposób: wiêcej myœlenia krytycznego, a mniej katechizmu, czyli recytowania wykutych na pamiêæ odpowiedzi.Lektur¹ mog³yby byæ Dzienniki Gombrowicza, ucz¹ce przekornego myœlenia.Powinno byæ wiêcej wspó³czesnoœci.Bo czy licealista z humanistycznej klasy wie dok³adnie, co to jest dekonstruktywizm, strukturalizm, postmodernizm? To jest wa¿ne w humanistyce XX wieku, a nie Orzeszkowa! Szko³a kszta³ci uczniów, a nie ludzi.Cz³owiek wychodz¹cy ze szko³y bardzo czêsto nie umie patrzeæ krytycznie, wierzy we wszystko, co przeczyta³, i nie ma w³asnego zdania.Nauczyciel mówi: „Powtórz w³asnymi zdaniami”, i na tym koñczy siê wysi³ek; zamiast w³asnego zdania powtarza siê „w³asnymi” zdaniami [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.