Index
Kelder ródła wiecznej młodoœci
Greg Bear koncert
parabola1
14 (72)
Donaldson Stephen R Moc ktora oslania
Frankl Viktor E. Psychoterapia dla każdego (6)
Gray John MężczyÂźni są z Marsa a kobiety z Wenus
44 1425
elektronika praktyczna 04 1997
bigmanual
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lenka007.xlx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .- Chyba nas dostrzeono - powiedzia Olmy.uki byy coraz wiksze i wkrótce zamkny ich w eleganckiej klatce.Wzdu zielonych linii, z oddali, nadpyny przezroczyste kule pótorametrowej rednicy.W kadym znajdowaa si ciemna zawiesista plama, przypominajca atrament rozpywajcy si w wodzie.- Pole trakcyjne lub co podobnego - zawyrokowa Ko-rzeniowski.- Czy oni bd umieli si z nami komunikowa?- Nie znaj adnego z naszych jzyków.- powiedzia z obaw Olmy.Nad konsol rozleg si gos: - Witamy przedstawicieli komendanta nastpcy.Zapraszamy do naszych pojazdów transportowych.- To po angielsku - sucho skomentowa Korzeniowski.Komunikat powtórzono po hiszpasku, potem w jzyku podobnym do greckiego i nastpnym, podobnym do chiskiego.Inne jzyki nie byy zrozumiae.Gdy wyczerpano wszystkie moliwoci, kule ustawiy si koncentrycznie wokó pojazdu.Olmy poczu, e jart znów przej nad nim kontrol.Wysiali kolejny komunikat przez radio.Potem jart po-491prowadzi Olmy'ego na dziób statku i tam czekali na dalsze wypadki.Jeden z zielonych uków rozbys nagle i olepiajce wiato wypenio przód statku.Wirujce ognie otoczyy Olmy'ego wprawiajc jego ciao w drenie.Korzeniowski chcia do niego podej, ale co zatrzymao go w pó drogi.Olmy spojrza na niego umiechajc si blado.- Inspekcja.Mimo wszystko nie ufaj nam.- Zda pan egzamin? - zapyta Korzeniowski.- Chyba tak.- Bardzo wyszukane - powiedzia Ry Oyu.Korzenio-wskiemu wydawao si, e dostrzeg w tym komentarzu ukryt ironi.- Prosz usun statek ze szczeliny - odezwa si gos po angielsku.Olmy podszed do konsoli i wyda odpowiednie polecenia.- Prosz zaj miejsce w pobliu jednego z bbli transportowych.Wszyscy stanli przy wazie wyjciowym.Gdy zosta otwarty, najbliszy z bbli powikszy si do okoo czterech metrów rednicy i przyklei do ciany statku obejmujc sob waz.Rozleg si cichy syk.Czarna zawiesina wewntrz bbla staa si podog.- Jak nasze powozy - podsumowa Korzeniowski wchodzc za Olmy'm do wntrza bbla.Zanurzyli si w chodnym powietrzu, które pachniao modym piwem.Bbel zamkn si wokó nich i popyn wzdu zielonej linii, a do czarnej przegrody.Zatrzyma si tu przed ni.Szczelina w tej czci Drogi miaa nietypowy zgnilopomara-czowy odcie, gdy jartowie uywali jej do transmisji informacji.Cztery linie otoczyy statek, którym przylecieli, i odprowadziy go ku cianie Drogi.Olmy obserwowa to z alem - traci ostatni rzecz zwizan z Hexamonem.492Korzeniowski z min sfinksa obserwowa barier, do której si zbliali.Cechy Patricii byy w tej chwili gboko ukryte w jego osobowoci.Ry Oyu pooy mu do na ramieniu.- Gdy bylimy modzi, nazywalimy takie rzeczy przygod.- Gdy ja byem mody, zawsze wolaem planowa swoje posunicia z wyprzedzeniem - odpar Korzeniowski.Przegroda wchona ich bbel i znów otoczy ich mrok.Olmy chtnie usyszaby, co o tym wszystkim ma do powiedzenia jego jart, ale ten zawzicie milcza, cho cigle by obecny w jego umyle, jak ziarnko piasku pod skorup ostrygi.Wyonili si po drugiej stronie zapory, zostawiajc ostatecznie ludzki wiat za sob.Bbel unosi si nad zielon przestrzeni w dole, przypominajc las.Przed nimi wznosia si kolejna, tym razem jasnozielona ciana.W górze nie byo wida adnego zwieczenia przestrzeni.- Spotkacie indywidualnych komendantów - poinformowa gos w bblu.- Wspaniale - powiedzia Korzeniowski zaciskajc wargi.- A wic naprzód.Zielona ciana rozstpia si, by przepuci podrónych.Olmy poczu poruszenia jarta - zmienia ksztat, reoriento-wa punkty komunikacji, sztywnia.- To wielki dzie dla mojego zwyciskiego kolegi -powiedzia Olmy.- Czas na sprawozdanie.Poruszali si pomidzy dwoma rzdami rzeb przedstawiajcych abstrakcyjne, chromowane skorpiony.Dugie ogony spaday na podog, ciaa lniy, abstrakcyjne nogi i pazury wznosiy si w oficjalnym pozdrowieniu.Pomidzy nimi unosiy si pomaraczowe kule wiata wielkoci pici.- Co to takiego? - zapyta Korzeniowski.- Nie wiem - odpowiedzia Olmy.- Mój przewodnik uparcie milczy.493Korzeniowski zrobi zdziwion min.Tego si nie spodziewali.- Nawet architektura jest przytaczajca.Po co tu przyjechalimy, do diabla.Olmy móg si tylko zgodzi.Zatskni za dawnymi czasami, wypenionymi badaniami i sub dla Hexamonu.Nie czu wówczas wewntrznego niepokoju i lku.To by okres spokoju, tak teraz podanego.Obawia si nie mierci, lecz czego nieznanego, trudnego do okrelenia, co mogo nadej z przeciwnej ni ycie strony.Ba si, e w oderwaniu od realnego wiata zblednie, jak niemodna idea.Zetknli si ju wprawdzie z dziwnoci Mirskiego i Ry Oyu, ale oni przynajmniej byli ucharakteryzowani na ludzi.Jak posta przyjmie Ry Oyu, by przekona jartów?Przed nimi pojawio si pókole zbudowane z przezroczystych, cylindrycznych zbiorników wypenionych zielonkaw wod, dwa razy wikszych wzwy ni wszerz [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.