Index rozdzial 08 (15) rozdzial 07 (15) Rozdział9 (15) 143 15 (2) 15 (443) 018 15 (5) 712 15 (7) 15 (226) 15 (109) 15 (102) |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Nawet jeœli Rosjanie rozpoczêli ju¿ wojnê elektromagnetyczn¹, a my kompletnie nie jesteœmy przygotowani do toczenia jej na tej p³aszczyŸnie, w¹tpiê, czy wyœcig zbrojeñ i rewan¿ s¹ najw³aœciwszymi scenariuszami ze wzglêdu na nasze przetrwanie.Wymiar zagro¿enia mo¿na udramatyzowaæ najlepiej przez przypomnienie, ¿e oko³o 1900 roku Nikola Tesla snu³ rozwa¿ania o mo¿liwoœci wnikania w magnetosferê pól z zakresu ELF i VLF i zmienianiu jej struktury przy ich pomocy.Ostatnio wykazano, ¿e mia³ racjê.Magnetosfera i jej pasy Van Allena, z³o¿one ze spu³apkowanych cz¹stek, generuj¹ wiele typów promieniowania EM.Poniewa¿ te typy promieniowania by³y najpierw badane za poœrednictwem wzmacniaczy akustycznych, to pierwszym ich typom, wykrytym oko³o 1920 roku, nadano wyszukane nazwy, jak “œwisty", “chór zaranny" czy “ryk lwa".Wiele z nich to fale z zakresu VLF, powstaj¹ce w wyniku b³yskawic i fale odbijaj¹ce siê tam i z powrotem pomiêdzy biegunami wzd³u¿ “kana³Ã³w magnetycznych" magnetosfery.Wskutek rezonansu.'nastêpuje olbrzymie wzmocnienie pierwotnych fal ELF.Pomiary dokonane przy pomocy satelitów ujawni³y, ¿e energie pochodzenia sztucznego, uwalniane przez linie energetyczne, s¹ równie¿ wzmacniane wysoko ponad Ziemi¹.Zjawisko to znane jest pod nazw¹ “rezonans czêstotliwoœci harmonicznych linii energetycznych" (PLHR).Równie¿ energia fal radiowych i mikrofal natrafia w magnetosferze na warunki rezonansowe.Te wzmocnione drgania oddzia³uj¹ na cz¹stki tworz¹ce pasy Van Allena, w rezultacie czego uwalnia siê ciep³o, promieniowanie widzialne oraz rentgenowskie i, co jest tu najwa¿niejsze, zaczyna siê “opad" na³adowanych cz¹stek, które spe³niaj¹ funkcjê j¹der kondensacji dla kropel deszczu.Przeprowadzone niedawno przy pomocy sond rakietowych badania ujawni³y powi¹zanie pomiêdzy obszarami takich opadów jonowych a lokalizacj¹ okreœlonych stacji radiowych.Okaza³o siê, ¿e odsiewanie na³adowanych cz¹stek nastêpuje w zasadzie w kierunku wschodnim w stosunku do po³o¿enia Ÿród³a PEM, co zgadza siê z ogólnym dryfem stanów pogody w kierunku wschodnim.Pomiary dokonane w 1973 roku z satelitów meteorologicznych Ariel 3 i 4 wykaza³y, ¿e olbrzymie PLHR nad Ameryk¹ Pó³nocn¹ utworzy³y ogromny kana³, rozci¹gaj¹cy siê od magnetosfery do górnych warstw atmosfery, z którego bezustannie uwalnia³y siê energia i jony na obszar ca³ego kontynentu.K.Bullough, przedstawiaj¹c dane zgromadzone przez siebie, w marcu 1983 roku, podczas odbywaj¹cego siê w Zurychu Sympozjum Kompatybilnoœci Elektromagnetycznej przypomnia³ s³uchaczom fakt, ¿e w latach 1930-1975 burze nad Ameryk¹ Pó³nocn¹ wystêpowa³y o 25% czêœciej ni¿ w okresie od 1900 do 1930 roku.Wskaza³, ¿e prawdopodobn¹ przyczyn¹ tego wzrostu czêstoœci wystêpowania burz s¹ zmiany energetyczne w górnych warstwach atmosfery.Od 1970 roku ma miejsce znaczny wzrost liczby powodzi, okresów suszy i niedostatków, wynikaj¹cych ze skrajnie zmiennych i nienormalnych warunków atmosferycznych.Wydaje siê prawdopodobne, ¿e czêœciowo zosta³y one wywo³ane przez elektroska¿enie œrodowiska i, byæ mo¿e, s¹ wzmacniane jeszcze przez radziecki sygna³ dziêcio³a.Wydaje siê, ¿e ju¿ teraz jest mo¿liwe wywo³anie katastrofalnej zmiany klimatu nad wybranym krajem.Zreszt¹ nawet i bez takiej wojny pogodowej sta³a ekspansja elektrycznych systemów energetycznych zagra¿a trwa³oœci ¿ycia na Ziemi.Krytyczne powi¹zaniaMo¿e nam sprawiaæ trudnoœæ przekonanie samych siebie, ¿e coœ.czego nie mo¿na widzieæ, s³yszeæ, odczuæ wêchem lub smakiem, mimo to mo¿e nam przynosiæ tak okropne szkody.Trzeba jednak stawiæ czo³o temu faktowi, tak jak nauczyliœmy siê zdrowej obawy przed promieniowaniem j¹drowym.Ci naukowcy, którzy bior¹ udzia³ w rozmyœlnym dezinformowaniu opinii publicznej, w dalszym ci¹gu g³osz¹, ¿e trudno dziœ stwierdziæ, czy elektroska¿enie zagra¿a ludzkiemu zdrowiu.Nie jest to po prostu prawd¹.Z ca³¹ pewnoœci¹ musimy jeszcze sporo siê dowiedzieæ, ale trzeba dodaæ, ¿e wiele takich zagro¿eñ zosta³o ju¿ dobrze udokumentowanych.Na czo³o wysuwaj¹ siê trzy zasadnicze typy zagro¿enia.Pierwszy z nich zosta³ stanowczo udowodniony: Pola z zakresu ELF wibruj¹ce z czêstotliwoœci¹ od 30 do 100 herców, nawet jeœli s¹ s³absze od pól ziemskich, zak³Ã³caj¹ dzia³anie mechanizmów, które utrzymuj¹ w³aœciw¹ koordynacjê naszych rytmów biologicznych; konsekwencj¹ tego jest stan chronicznego stresu i zmniejszenie odpornoœci na choroby.Tak¿e na temat drugiego typu zagro¿enia – upoœledzenia procesów wzrostowych komórek w wyniku elektroska¿enia – zebrano znacz¹ce dowody.Jego wynikiem s¹ powa¿ne zaburzenia procesów rozrodczych oraz wzrost liczby zachorowañ na raka.Trzeci¹ zasadnicz¹ kategoriê zagro¿enia stanowi¹ bronie elektromagnetyczne, których zwieñczenie stanowi¹ próby manipulacji klimatem, dokonywane przez ludzi, znajduj¹cych siê w tym wzglêdzie na poziomie ignorancji równej tej, jaka cechowa³a ucznia czarnoksiê¿nika.Mog¹ istnieæ tak¿e inne niebezpieczeñstwa, które mo¿e nie zarysowuj¹ siê tak wyraŸnie, jednak sanie mniej realne.Wszystkie miasta, które przecie¿ ze swej istoty s¹ centrami elektrycznymi, stanowi¹ d¿ungle przenikaj¹cych siê wzajemnie promieniowañ i pól, które ca³kowicie maskuj¹ rytm t³a ziemskiego.Czy nie jest to tak¿e podstawowy powód, dla jakiego sta³y siê one d¿unglami tak¿e w innym znaczeniu? Czy nie stanowi to czêœciowego przynajmniej wyt³umaczenia, dlaczego pomiêdzy rokiem 1961 a 1981, w grupie wiekowej od lat piêtnastu do lat dwudziestu czterech, czêstoœæ samobójstw wzros³a od 5,1 do 12,8 na 100 000 mieszkañców? Czy nie mog³oby to byæ niewidzialnym, a przez to przeoczanym powodem, dlaczego tak wielu liderów rz¹dowych, dzia³aj¹cych w centrach najpotê¿niejszych sieci elektromagnetycznych, stale podejmuje decyzje, które s¹ wbrew najlepszym interesom ka¿dej istoty na Ziemi? Czy nie dochodzi przypadkiem do fa³szywego stawiania sprawy, ¿e podœwiadomie doœwiadczany przez nas stres ze strony smogu elektronicznego jest jedynie zagro¿eniem p³yn¹cym z zewn¹trz, a wiêc od innych ludzi i innych rz¹dów? Ponadto, jeœli istnieje noosfera, o której mówi³ Teilhard de Chardin, to nasze sztuczne pola musz¹ j¹ nies³ychanie t³umiæ, a wiêc musi nastêpowaæ dos³owne separowanie nas od kolektywnej m¹droœci ¿ycia.Tu nie chodzi o ignorowanie nagiego faktu z³a, lecz czêsto wydaje siê, ¿e musz¹ byæ jeszcze jakieœ powody, dla których obecne elity w³adzy tak chêtnie stawiaj¹ ca³y œwiat na krawêdzi tak wielu ró¿nych typów zag³ady.Byæ mo¿e, przestali ju¿ byæ zdolni do s³yszenia Ziemi?Ka¿dego drêczy problem broni atomowej jako najwiêkszego zagro¿enia dla naszego prze¿ycia.I rzeczywiœcie jest to zagro¿enie bezpoœrednie i przyt³aczaj¹ce.Jestem jednak przekonany, ¿e na d³u¿szy dystans broni¹ ostateczn¹ bêdzie manipulacja naszym œrodowiskiem elektromagnetycznym, poniewa¿ jest ono nieuchwytnie subtelne i zakotwiczone w samej istocie ¿ycia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||