Index 012 00 (8) 00 (62) 207 00 (4) 921 00 (3) 114 00 (2) 253 00 (2) 187 00 (2) 251 00 (7) 160 00 (6) 141 00 (7) |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .W rezultacie nasze wzajemne kontakty zaczê³yw sposób niezamierzony przenikaæ w sferê œwiata rzeczywistego i wtedy siê spotkaliœmy,jak nam siê zdawa³o, po raz pierwszy.¯adne z nas nie uœwiadamia³o sobie, jak g³êbokie i ¿mudne by³y nasze wspólnedzia³ania w drugiej uwadze.Poniewa¿ ka¿de z nas pracowa³o naukowo, byliœmywiêcej ni¿ zaszokowani, gdy okaza³o siê, ¿e spotykaliœmy siê ju¿ wczeœniej.By³o to dla nas – i nadal jest, rzecz jasna – rozumowo nie do przyjêcia, a jednakwiemy, ¿e tego w³aœnie doœwiadczyliœmy.I tak pozosta³a nam nie daj¹ca spokojuwiedza o tym, ¿e ludzka psychika jest nieskoñczenie bardziej z³o¿ona, ni¿ pozwalanam wierzyæ nasze wykszta³cenie uniwersyteckie i zdrowy rozum.Kiedyœ razem poprosiliœmy don Juana, by rzuci³ nieco œwiat³a na nasz problem.Odrzek³, ¿e ma dwie mo¿liwoœci wyjaœnienia nam tego zjawiska.Pierwsze wyjaœnienieprowadzi do naszej zranionej racjonalnoœci i sk³adaj¹ do kupy – druga uwagajest stanem œwiadomoœci równie iluzorycznym, niczym s³oñ lataj¹cy po niebie,a wszystko to, czego rzekomo doœwiadczyliœmy w tym stanie, by³o wytworem hipnotycznejsugestii.Drugie wyjaœnienie bêdzie zgodne z rozumieniem czarowników stosuj¹cychœnienie –jest to energetyczna konfiguracja œwiadomoœci.Jednak podczas wykonywania zadañ zwi¹zanych ze œnieniem, bariera drugiej uwagipozostawa³a nie zmieniona.Zawsze, gdy wkracza³em w œnienie, wkracza³em tak¿ew drug¹ uwagê, przebudzenie ze œnienia niekoniecznie oznacza³o wyjœcie z drugiejuwagi.Przez cale lata pamiêta³em jedynie drobne fragmenty moich doœwiadczeñw œnieniu.Wiêkszoœæ z tego, co robi³em, by³a dla mnie energetycznie niedostêpna.Potrzebowa³em piêtnastu lat nieprzerwanej pracy – od roku 1973 do 1988, by zebraæwystarczaj¹co du¿o energii i odtworzyæ w moim umyœle kolejnoœæ tych wszystkichzdarzeñ.Przypomina³em sobie wówczas ca³e cykle œnienia, jeden po drugim, iw koñcu mog³em wype³niæ pozorne luki w mojej pamiêci.W ten sposób dostrzeg³emwewnêtrzn¹ ci¹g³oœæ ³¹cz¹c¹ kolejne lekcje don Juana o sztuce œnienia; ci¹g³oœæ,któr¹ utraci³em, poniewa¿ za jego spraw¹ kluczy³em miêdzy œwiadomoœci¹ œwiatarzeczywistego a œwiadomoœci¹ drugiej uwagi.Ta praca jest rezultatem owego procesuodtwarzania zdarzeñ.Wszystko to prowadzi do ostatniej czêœci mojego wstêpu, a mianowicie wyjawieniapowodu do napisania tej ksi¹¿ki.Znaj¹c wiêksz¹ czêœæ nauk don Juana dotycz¹cychsztuki œnienia, chcia³bym wyjaœniæ w nastêpnej pracy, jaka jest obecna sytuacjai co poch³ania jego ostatnich czterech uczniów – Florindê Grau, Taishê Abelar,Carol Tiggs i mnie samego.Ale zanim opiszê i wyjaœniê, dok¹d doszliœmy podkierunkiem don Juana i jaki wywar³ on na nas wp³yw, muszê zweryfikowaæ – w œwietletego, co teraz mi wiadomo – te partie lekcji don Juana o œnieniu, do którychdo tej pory nie mia³em dostêpu.Jednak¿e ostateczn¹ decyzjê, by napisaæ tê pracê, podj¹³em dziêki Carol Tiggs.Uwa¿a ona, ¿e objaœnienie œwiata, który dziêki don Juanowi sta³ siê naszym dziedzictwem,jest najwy¿szym wyrazem naszej wdziêcznoœci dla niego i naszego oddania dlajego niestrudzonych poszukiwañ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||