Index
MacDONALD, George At the Back of the North Wind
MacDONALD, George Adela Cathcart Volume 3
MacDONALD, George Adela Cathcart Volume 1
MacDONALD, George Adela Cathcart Volume 2
MacDONALD, George Gutta Percha Willie
MacDONALD, George Donal Grant
14 (255)
Eddings Dav
White James Szpital kosmiczny
Encyklopedia Prawna Rzeczpospolita
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • onisia85.xlx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .By³y czasy, gdy kilka uderzeñ jego kopyt roztrzaska³oby wóz w drzazgi.Lecz niestety, si³y opuœci³y Boxera i po kilku minutach dudnienie os³ab³o, a potem ucich³o.Zrozpaczone zwierzêta zaczê³y wo³aæ do koni ci¹gn¹cych wóz, by siê zatrzyma³y.- Hej, towarzysze, towarzysze! - krzycza³y.- Nie wieŸcie w³asnego brata na œmieræ!Jednak g³upie bydlêta, zbyt ciemne, by zdawaæ sobie sprawê, co siê dzieje, po³o¿y³y tylko uszy po sobie i przyspieszy³y biegu.Okienko pozosta³o puste.Komuœ przysz³o do g³owy, niestety poniewczasie, by pobiec naprzód i zatrzasn¹æ bramê, ale wóz ju¿ j¹ min¹³ i po chwili znikn¹³ na drodze.Boxera nie ujrzano ju¿ nigdy.Po trzech dniach oznajmiono, i¿ koñ zmar³ w szpitalu w Willingdon mimo wszelkiej pomocy lekarskiej, jak¹ mo¿e otrzymaæ koñ.Zwierzêtom doniós³ o tym105George OrwellSquealer.Twierdzi³, i¿ by³ œwiadkiem ostatnich chwil Boxera.- By³ to najbardziej wzruszaj¹cy widok w moim ¿yciu! - opowiada³, œcieraj¹c ³zy racic¹.- Sta³em przy jego pos³aniu a¿ do samego koñca.Gdy œmieræ zagl¹da³a mu w oczy, biedak niemal nie mia³ ju¿ si³, by mówiæ, wiêc tylko wyszepta³ mi do ucha, i¿ rozpacza jedynie dlatego, ¿e nie dane mu by³o do¿yæ zakoñczenia budowy wiatraka."Naprzód, towarzysze!" wyszepta³."Naprzód, w imiê Powstania.Niech ¿yje Folwark Zwierzêcy! Niech ¿yje towarzysz Napoleon! Napoleon ma zawsze racjê".By³y to jego ostatnie s³owa, towarzysze.W tej samej chwili zachowanie Squealera uleg³o nag³ej zmianie.Umilk³ na chwilê i nim znów zacz¹³ mówiæ, jego ma³e oczka rzuca³y czas jakiœ podejrzliwe spojrzenia na prawo i lewo.Dosz³o do jego wiadomoœci, kontynuowa³, i¿ gdy zabierano Boxera, zaczê³a kr¹¿yæ g³upia i z³oœliwa pog³oska.Niektóre zwierzêta zauwa¿y³y, i¿ wóz nosi³ napis "Ubój koni", i wyci¹gnê³y z tego pochopny wniosek, ¿e Boxer jedzie do koñskiej jatki.Wprost trudno uwierzyæ, ironizowa³ Squealer, ¿e panikarze mog¹ byæ a¿ tak nierozs¹dni.Przecie¿ nikt chyba nie w¹tpi w ukochanego Przywódcê, towarzysza Napoleona? - z oburzeniem pyta³ Squealer, trzepoc¹c ogonkiem i kiwaj¹c siê z boku na bok.Wyjaœnienie jest bardzo proste.Wóz nale¿a³ poprzednio do rzeŸnika i zosta³ odeñ zakupiony przez weterynarza, który nie zd¹¿y³ zamalowaæ dawnego napisu.St¹d w³aœnie ca³e nieporozumienie.106Folwark ZwierzêcyZwierzêta poczu³y ogromn¹ ulgê.A kiedy Squealer barwnie przedstawi³ dalsze szczegó³y ostatnich chwil Boxera, opowiadaj¹c o wspania³ej opiece, jak¹ zosta³ otoczony, oraz o drogich lekarstwach, za które, nie ogl¹daj¹c siê na koszty, zap³aci³ Napoleon, pierzch³y ostatnie w¹tpliwoœci, a ¿al z powodu œmierci przyjaciela zosta³ z³agodzony myœl¹ o tym, i¿ koñ przynajmniej umiera³ szczêœliwy.W najbli¿sz¹ niedzielê na porannym zebraniu pojawi³ siê sam Napoleon i wyg³osi³ krótk¹ ¿a³obn¹ mowê ku czci Boxera.Wprawdzie nie ma mo¿liwoœci sprowadzenia szcz¹tków ich op³akiwanego przyjaciela, by je pogrzebaæ na folwarku, powiedzia³, niemniej jednak on sam zamówi³ du¿y wieniec z liœci wawrzynu rosn¹cego w ogrodzie, który poœle siê na grób Boxera.Za kilka dni œwinie urz¹dz¹ te¿ bankiet dla uczczenia jego pamiêci.Napoleon przypomnia³ na koniec dwie ulubione maksymy Boxera: "Bêdê pracowaæ jeszcze wiêcej" i "Towarzysz Napoleon ma zawsze racjê", które to maksymy, kontynuowa³, ka¿de zwierzê powinno przyj¹æ za swoje.W dniu wyznaczonym na bankiet furgonetka kupca z Willingdon przywioz³a do domu œwiñ spor¹ drewnian¹ skrzyniê.Tej samej nocy rozleg³y siê stamt¹d wrzaskliwe œpiewy, po których nast¹pi³a jakby gwa³towna k³Ã³tnia zakoñczona oko³o godziny jedenastej straszliwym brzêkiem t³uczonego szk³a.Nazajutrz na folwarku nikt siê nie poruszy³ a¿ do po³udnia; rozesz³a siê pog³oska, ¿e œwinie zdoby³y gdzieœ pieni¹dze na jeszcze jedn¹ skrzynkê whisky.10Minê³y lata.Zmienia³y siê pory roku, up³ywa³y krótkie ¿ywoty zwierz¹t.Przyszed³ dzieñ, gdy poza Clover, Benjaminem, krukiem Moj¿eszem oraz niektórymi œwiniami nikt ju¿ nie pamiêta³ ¿ycia przed Powstaniem.Zdech³a Muriel, zdech³y psy: Bluebell, Jessie i Pin-cher.Nie ¿y³ równie¿ Jones - zmar³ gdzieœ daleko, w przytu³ku dla alkoholików.Zapomniano o Snowballu.Boxera pamiêta³o jedynie kilka zwierz¹t, które go zna³y.Clover by³a teraz star¹, grub¹ klacz¹ o sztywnych od reumatyzmu stawach i kaprawych oczach.Przekroczy³a o dwa lata wiek emerytalny, jednak ani ona, ani ¿adne inne zwierzê nie doczeka³o siê emerytury.Ju¿ dawno przestano wspominaæ o wydzieleniu skrawka pastwiska dla zas³u¿onych zwierz¹t.Napoleon by³ teraz dojrza³ym knurem, wa¿¹cym ponad sto piêædziesi¹t kilogramów.Squealer tak porós³ w t³uszcz, ¿e jego fa³dy zas³ania³y mu oczy.Jedynie stary Benjamin niewiele siê zmieni³, nieco tylko posiwia³ na pysku;108Folwark Zwierzêcyponadto od œmierci Boxera zrobi³ siê jeszcze bardziej ponury i ma³omówny.Folwark liczy³ obecnie znacznie wiêcej mieszkañców ni¿ dawniej, choæ przyrost ów okaza³ siê mniejszy, ani¿eli siê spodziewano [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.